Jak zwykle post z opóźnieniem z powodu niechęci do pstrykania.
Trochę muszę odpocząć od dziergania prezentów, więc dziergam dla siebie dawno zaczęty sweterek.
Idzie bardzo szybko, ale coś czuję, że w weekend już powrócę do prezentów i sweterek pójdzie w kąt.
Z czytania, to nadal na tapecie Lód, idzie mi całkiem nieźle, chociaż przez Święta miałam przerwę i nawet nie zajrzałam do niego. A pod choinką znalazłam "Tu spał Yossarian" - biografię Josepha Hellera, napisaną przez jego córkę, jestem bardzo ciekawa co w niej znajdę...
Z prezentami mogę trochę przystopować, bo już jeden mam gotowy na najbliższą okazję. Oprócz czytania literatury pięknej zaczęłam się trochę dokształcać, dopóki mam na to czas. Ciekawe co mi się skończy szybciej, czas czy cierpliwość...
Troszkę nauki troszkę przyjemności i jakoś poleci ! Pomyślności !
OdpowiedzUsuńMnie też czeka nauka, najprawdopodobniej angielskiego w ramach odświeżania.
OdpowiedzUsuń:)
Piękne warkocze na swetereku. ^^
ps. mieszasz motki? cóż to za włoczka?
Włoczka - Merino Ulubione z Zagrody, mieszam motki tak na wszelki wypadek, bo wyglądają na jednakowe...
UsuńBardzo lubię jeansowe tonacje, sweterek zatem w moim typie. Ciekawa jestem biografii Hallera. Na pewno niebanalna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa efektu końcowego sweterka.
OdpowiedzUsuńAngielski ja też mam zamiar podszkolić się trochę w ramach obietnic noworocznych.
Też czekam na zdjęcia gotowego sweterka. Pozdrowienia w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie się kolorystycznie dobrała biografia z robótką, a Wordbuildera znam aż za dobrze.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ani czas ani cierpliwość nie skończą się zbyt szybko i wkrótce już będziesz miała nową cenną umiejętność.
OdpowiedzUsuńJa jestem egoistką - najwięcej dziergam dla siebie ;-)