niedziela, 28 lipca 2013

To już była ostatnia wymiana kanw w jubileuszowym RR Wrocławianek. Wyszyłam kotka dla Joli.


Na poprzednim spotkaniu dziewczyny mówiły, że czas już na nowy RR. Mam nadzieję, że będzie, bardzo podoba mi się ta zabawa i jest mnóstwo ciekawych wzorów, których można użyć.

sobota, 27 lipca 2013

Wakacje w lesie

Byłam na małym urlopie, a ponieważ wieczorkiem było mnóstwo wolnego czasu, to udało mi się wyszyć całkiem duży kawałek lasku. Wyszyłam też wszystkie trawki, uznałam że wyglądają wystarczająco dobrze zrobione jedną nitką.




Tak wygląda w całości to co mam gotowe, jeszcze tylko pół do zrobienia. Im dłużej wyszywam na Luganie, tym bardziej się przyzwyczajam i tym bardziej mi się podoba, chociaż nie jest tak łatwo jak na kanwie czy lnie. Lugana jest dość gruba i jest duży wybór kolorów, więc myślę o jakichś obrusach z niej. Na pewno jeszcze do niej wrócę.


piątek, 26 lipca 2013

Wakacje w pełni

Trochę zaniedbałam bloga z powodu wyjazdu wakacyjnego. Ale nie zaniedbałam robótek, mam do pokazania kilka rzeczy. Zacznę od zaległej - moja praca na Siłownię Twórczą Turkusowego Hamaka:


Kartkę zrobiłam jeszcze przed wakacjami, na Dzień Taty. Pan na zdjęciu wygląda zupełnie jak mój tato, a papier użyty do zrobienia kartki imituje materiał kamizelki wędkarskiej.

niedziela, 7 lipca 2013

RR Wrocławianek

Ponieważ dołączyłam do zabawy w trakcie, kiedy już część kotów była wyhaftowana, to na ostatnim spotkaniu dostałam dwie kanwy.

Pierwszy kotek powstał na kanwie Gosi:


I ten sam kotek na kanwie Belary:



Drugi egzemplarz haftowało mi się zdecydowanie łatwiej, poszło szybciej i sprawniej, bez pomyłek i zapomnień pojedynczych krzyżykach. I nie musiałam się ciągle zastanawiać w jakiej kolejności haftować, żeby nie ciąć ciągle nitki. 
Musiałam wyszyć inny podpis niż poprzednio, bo tamten się nie mieścił między kotami, ale taki też mi się podoba. 

środa, 3 lipca 2013

Lizzy Kate Lipiec

Tym razem nie leniłam się i wyhaftowałam obrazek zaraz na początku miesiąca.


Mimo tego, że wakacje dopiero się zaczynają, ja jakoś wybiegam myślami do września... I zdjęcie mało słoneczne i wakacyjne mi wyszło, ale podoba mi się, bo oddaje mój nastrój...