poniedziałek, 27 maja 2013

Kartki, kartki...

Na niedzielne święto wyhaftowałam dwie karteczki, dla mamy i dla teściowej. Haft wg. wzoru Michaela Powella "Heart with beads", chociaż nie przyszyłam koralików. Wykonania haftu okazały się niejednakowe. Jedna poszła do adresatki pocztą, a jedna do rąk własnych. 

A oprócz tego 23 maja swoje święto miał mój siostrzeniec Franek, i z tej okazji dostał taki torcik:


Zupełnie nie umiem oprawiać hafcików w kartki, dobrze, że miałam pomoc. Zamierzam wykonać jeszcze kilka małych hafcików, więc będzie okazja do ćwiczenia oprawy, może nauczę się czegoś nowego. 

niedziela, 12 maja 2013

Lizzy Kate Maj

Maj już prawie w połowie, a ja nie pokazałam majowego obrazka, chociaż już dawno gotowy i zdjęcia zrobione.
Oto on:


W trakcie haftowania zestaw kolorów nie podobał mi się, domek dla ptaszków denerwował mnie monotonnością. Dopiero gdy pojawiły się ptaszki, wszystko ładnie zaczęło współgrać i zrobiło się wiosennie i radośnie. Kolejny obrazek już czeka w kolejce...

środa, 8 maja 2013

Sal sosnowy


Mój lasek trochę leży odłogiem, robię różne małe hafty no i powoli kończę La Clef. Ale pogoda w weekend majowy sprzyjała robótkom ręcznym. Udało mi się postawić trochę krzyżyków, mimo wyjazdu za miasto. To fragment ostatnio wyhaftowany:


A tak prezentuje się aktualnie wszystko co wyszyłam do tej pory:


wtorek, 7 maja 2013

Owieczka Hope


Moja pierwsza owieczka wybiegła na pastwisko dopiero na wiosnę, za zimno było wcześniej, mimo tego, że to owieczka zimowa - pokazana w towarzystwie śniegowej gwiazdki. Ma na imię Hope, to pewnie Nadzieja na wiosnę, która wreszcie do nas dotarła.


Owieczka otrzyma wkrótce oprawę z filcu, nie wiem jeszcze dokładnie jak będzie wyglądała, ale na filcu czerwonym prezentuje się całkiem nieźle. Następnie powędruje na inne pastwisko, mam nadzieję, że nowa pasterka o nią zadba.


środa, 1 maja 2013

Spotkanie Wrocławianek

13 kwietnia byłam pierwszy raz na spotkaniu Wrocławianek. Na spotkania chodzą dwie koleżanki, z którymi znam się w realu, więc zdecydowałam, że też pójdę, chociaż życie towarzyskie przychodzi mi bardzo ciężko. Poznałam świetne osoby, które zajmują się rękodziełem i nie patrzą ze zdziwieniem na to co ja robię. 

Ponieważ Wrocławianki spotykają się już od 10 lat, więc w tym roku wyszywają RR Jubileuszowy na dziesięciolecie. Mimo tego, że zabawa trwa już od jakiegoś czasu, mogłam się dołączyć. Oto moja kanwa:

A tak wygląda pierwszy kotek w zbliżeniu:

Poza tym, podczas spotkania zainteresowałam się ponownie szydełkowaniem. Kiedyś umiałam to robić, ale nie udało mi się wykonać żadnej praktycznej rzeczy w całości, poza szalikiem dla lalek. Teraz jednak, po wizytach na blogach o szydełkowaniu, postanowiłam zrobić sobie trochę ciuchów. Oto moje pierwsze próby:


Materiały w większych ilościach już zamówione, mam nadzieję, że przed końcem lata uda mi się skończyć coś, w co będę mogła się ubrać.