Uff, już myślałam, że nie zdążę z wyszyciem czerwca do końca miesiąca. Najpierw wyszywałam "Kocie sprawki", potem kilka innych małych rzeczy, a potem jedno oko się zbuntowało i odmówiło współpracy :( Na szczęście zorientowałam się, że ono nie chce współpracować z komputerem, a z książką i haftem daje radę.
Tak prezentuje się czerwiec:
Zaczęłam już lipiec, żeby nie mieć więcej opóźnień.
bardzo ładna praca, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń