piątek, 9 maja 2014

Spring KAL

Jak zwykle zaczynam mnóstwo robótek po czym je odkładam. Mam wrażenie, że po prostu UFO-ki sprawiają mi przyjemność. Albo myślenie, że kiedyś je skończę...

Ale ten sweterek nie będzie UFO-kiem, bo chciałabym już w nim chodzić. I ukończyć KAL na Raverly w terminie. 
No i oczywiście chciałabym też zacząć kolejny :)




To Moyen Age według wzoru Hani Maciejewskiej. Co prawda moja włóczka (Holst Coast) jest trochę cieńsza od zalecanej, ale mam nadzieję, że efekt końcowy będzie zadowalający... Najbardziej podoba mi się, że sweterek zwęża się w talii i ma dodatkowe miejsce na biust, nigdy wcześniej nie dziergałam czegoś takiego, chociaż bardzo łatwo jest to uwzględnić we wzorze.

No i przyłączam się do Wspólnego dziergania i czytania, to moja obecna lektura. Z książek też mam pokaźną kupkę UFO-ków, które cierpliwie czekają na swoją kolej :)


3 komentarze:

  1. :) Jejku jaki śliczny ten sweterek! Ja właśnie zaczęłam mój pierwszy w życiu KAL, a tu u Ciebie dzisiaj też o KALach ;) Ciekawa jestem Twoich odczuć dotyczących Holsta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze powrócić do Irvinga, czytałam kiedyś "Hotel św. Augustyna" Świetna książka. Piękna robótka. I kolor i sploty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też dziękuję za przypomnienie Irvinga, mam podobne odczucia co Monotema. Trzymam kciuki za sweter bo jest piekny. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń